maybel studio: aranżacja domu pokazowego w osadzie Kalbornia Mazury.

Udostępnij na:

Zdjęcia wykonali Michał Zagórny i Bartosz Dubiak.

W malowniczym sercu Mazur Zachodnich rodzi się innowacyjny projekt, sygnowany przez uznanego architekta Borisa Kudlickę i jego zespół. Ta wizjonerska koncepcja urbanistyczna stawia na harmonijne połączenie nowoczesności z naturą, tworząc unikatową przestrzeń do życia. Kluczowym elementem tego przedsięwzięcia są awangardowe, niskoenergetyczne domy, które zachwycają nieszablonową formą i funkcjonalnością. Ich projektanci mistrzowsko zbalansowali estetykę z ekologią, tworząc budynki, które imponują swoją architekturą.

Kompleks uzupełniają starannie zaprojektowane obiekty wspólne, dedykowane rekreacji i integracji mieszkańców. Organicznie wtopione w otoczenie, tworzą wyjątkowy mikrokosmos, gdzie natura i architektura współgrają w idealnej symbiozie. Projekt Kudlički w Mazurach Zachodnich to manifest nowoczesnego, zrównoważonego stylu życia, gdzie innowacja idzie w parze z poszanowaniem środowiska naturalnego.

Podjęliśmy projekt aranżacji domu pokazowego, do którego wprowadziliśmy tylko i wyłącznie przedmioty ruchome. Na warsztat trafił hol oraz salon z jadalnią i kuchnią, przestrzeń stricte wypoczynkowa; zwieńczona przeszkloną ścianą. Wszechogarniająca natura wymagała szczerości. Dlatego autentyczne wzornictwo z lat 60. połączyliśmy ze sztuką i nieszablonowością współczesnego, polskiego rzemiosła.

Koncepcja skupiała się na pogodzeniu obiektów stanowiących nowe wyposażenie, z okolicą domu; piaszczystym brzegiem i taflą jeziora, polami brązowych kłosów zbóż i soczyście zielonymi lasami. I co najważniejsze – odrzucała możliwość zbudowania przestrzeni stricte letniskowej czy wakacyjnej; takiej, która dostosowana jest tylko do krótkiego pobytu.

W obiekcie znalazły się przedmioty unikatowe, amorficzne i szlachetnie zbudowane; sofa Togo projektu Michela Ducaroy’a, stolik kawowy Tomasza Omachela, rzeźby świetlne Krzysztofa Sokolovskiego, drewniana komoda Michała Dobrzyńskiego Sałka, totemiczna ceramika Malwiny Konopackiej, heliografia Nicolasa Grosspierr’a czy ręcznie tkany kilim, świetnie sąsiadujący z drewnianą zabudową holowej ściany. Przestrzeń stała się obszarem dla rzemiosła, w której autentyczne czechosłowackie patery, polskie vintage świeczniki i ogromne lampy podłogowe projektu Gae Aulenti, mogły wspólnie zaistnieć.

Nowoczesna bryła budynku, delikatnie wpisana w naturalny krajobraz mazurskich jezior, stała się inspiracją do powstania miejsca nie tylko ze snów, ale ze sztuki. W którym użytkowe i w porywach pasji wykonane artefakty, nawiązują dialog z otoczeniem. I ta rozmowa jest czysta, zgodna i piękna.